• Nowy

Wiza do Nowego Jorku

8,58 zł
Brutto
W ręce czytelników oddaję moją trzecią książkę, którą już w trakcie pisania - pokochałam.

AutorzyAnna Strzelec

ISBN978-83-63080-01-3

Rok wydania2011

Strony267

Fragment

Językipolski

Nr produktuE0A3A2C8EB

ZabezpieczenieDL-ebwm

Format

redeem

Kupując ten produkt możesz zebrać 8 punktów lojalnościowych . Twój koszyk będzie zawierał 8 punktów Punkty możesz wymienić na kod rabatowy 0,08 zł .


local_shippingOtrzymasz nawet w ciągu 15 sekund

Ilość

W ręce czytelników oddaję moją trzecią książkę, którą już w trakcie pisania - pokochałam. Zawiera historie związków i miłości: tych prawdziwych i pseudo - miłości, toksycznych, bo internetowych. Opowiada o podróżach moich bohaterów, rozstaniach i przesłaniach z zaświatów... namiętności, przestępstwach zdradzie i niewyczerpanej nadziei. A że bohaterka książki jest też pisarką jak ja? No cóż, tak się złożyło. Prawdziwe wydarzenia splata literacka fikcja, moja poezja i szczypta metafizyki. Jak powiedział czeski pisarz Michal Viewegh - Tylko pisarz jest w stanie powiedzieć ile prawdy jest w jego pisaniu, a ja - moim bardzo realnym i wirtualnym przyjaciołom Wizę do NY dedykuję. Fragment: Ktoś wybrał dla niej to imię. Kim był, nie może się już dowiedzieć i nie ma kogo zapytać, bo wszyscy, którzy przy tym obecni być mogli, już odeszli? Pozostały zdjęcia w kolorze sepii. Leonia. W latach dzieciństwa imię przypominało jej kwiat lewkonii, cały ogród pachnących kwiatów? Imię, jak biała sukienka przybrana falbankami z koronek. Jak taniec na łące, z ukochanym w świetle księżyca? Leonia, jak srebrna, bezkresna plaża obmywana seledynową wodą. Wszystko, co dotychczas napisała tylko częściowo odpowiadało wspomnieniom. Dawno temu jej sukienka była co prawda biała, ale w niebieskie kwiatuszki i poplamiona krwią, bo kręciła główką na prawo i lewo gdy usuwano jej migdały. Steffi miała różową i dużo łatwiej od Leonii znosiła każdy ból. Wspomnienia o ogrodzie były prawdziwe, a taniec z Wiktorem na krótko przed jego wyjazdem zapisał się trwale w jej i jego pamięci. Tak pisał. Czasem myślała, że z dotykiem ust jest jak z odciskiem palców ? nie ma dwóch takich samych, a cała reszta w wyobraźni Leonii jest przecież możliwa. Bywało, że myślała o siostrze bardzo intensywnie, próbowała rozmawiać z nią, czasem prosić o radę i smuciła się, gdyż odpowiedzi nie było i już być nie mogło? Leonia ma tyle lat, co jej pies. Nie przelicza głośno ich wieku z psiego na kobiecy lub odwrotnie, ona wie. Kiedyś trzeba będzie się rozstać i wolałaby, żeby to ona, Leonia była pierwsza. Próbowała nawet napisać o tym wiersz, taki trochę na później. Zaczynał się od słów: Co ma ze mnie mój pies? Już nie pobiegnę szybko, jak dawniej nie popłynę, patykiem w dal nie rzucę - ale jeśli chcesz Aportować będę nasze dni minione a ty uśmiechniesz się zamyślona wszystko rozumiejąc spojrzysz i pozwolisz mi. Odejdę pierwsza bo, uwierz mi nie mogę, nie chcę być przy twoim zasypianiu? Kiedyś tak się stanie. Banalne stwierdzenia? Odsuwać, odsuwać te myśli jak najdalej.

TematykaLiteratura piękna

AutorzyAnna Strzelec

WydawnictwoWydawnictwo e-bookowo

Rok wydania2011

ISBN978-83-63080-01-3

E0A3A2C8EB

Specyficzne kody

ISBN
978-83-63080-01-3