„Uratować co się da” – wers wyjęty z wiersza „Marzenie” pozostaje swobodną parafrazą słynnej formuły Laurence’a Sterne’a, stanowiącej wspaniałe podsumowanie „sentymentalnego projektu” autora „Tristrama Shandy”. Rzeczywiście – serce człowieka prawego i empatycznego jest zawsze po stronie tego, by „ratować, co tylko się da”. I taki jest również protagonista tego lirycznego tomu: uważny i czuły. Obcujemy z poezją ściszoną, medytacyjnie niespieszną. Meandrujemy poznawczo i podążamy za myślą wrażliwą i skupioną. To pisanie bliskie modlitewnemu westchnieniu, intymny akt strzelisty podany w skondensowanej zazwyczaj formie (Mariusz Jochemczyk). Publikacja powstała dzięki wsparciu finansowemu Instytutu Literatury w ramach Tarczy dla literatów.