Powieść kryminalno-sensacyjna, w której główną postacią jest Ernest Czarnowski, emerytowany oficer wywiadu, który po mniejszych lub większych osiągnięciach w pracy operacyjnej osiada w Lublinie, by wieść życie spokojnego, choć młodego jeszcze emeryta. Nie jest mu to jednak dane – wracają postacie z przeszłości, a on zostaje wciągnięty w wir śledztwa, dotyczącego mordowania młodych kobiet, których pozornie nic nie łączy oprócz jednego – pochodzą zza wschodniej granicy. Tytuł jest świadomym nawiązaniem do tetralogii szpiegowskiej Vincenta Severskiego: „Nielegalni”, „Nieśmiertelni”, „Niewierni”, „Niepokorni”, w której oficerowie polskich służb przedstawiani są jako półbogowie. W „Nieudolnych” autor pokazuje funkcjonariuszy naszego państwa – mundurowych i cywilnych, tajnych i jawnych w innym, prawdziwszym świetle. Akcja powieści rozgrywa się współcześnie w Lublinie, jednak reminiscencje sięgają początku bieżącego stulecia i dzieją się w Warszawie, Kijowie, Tyraspolu i kilku innych miejscach. Znakiem firmowym tego niebanalnego kryminału jest ironia i czarny humor – można się więc przy jego lekturze solidnie pośmiać. Można się też z niego sporo dowiedzieć w kwestiach dotyczących zagadnień Europy wschodniej. „Nieudolni” są wreszcie satyrą na działanie polskich urzędów państwowych na każdym szczeblu. Autor, który pracował w kilkunastu takich instytucjach, a z wieloma innymi, cywilnymi i mundurowymi, jawnymi bądź mniej, współpracował jako tłumacz – ma w tej materii dużo do powiedzenia. ZDZISŁAW A. RACZYŃSKI (autor powieści sensacyjno-szpiegowskich „Harib” i „Janczarzy Kremla”): Powieść Sebastiana Markiewicza „Nieudolni” ukazuje w prawdziwym świetle funkcjonowanie polskiej administracji publicznej, w tym służb niejawnych, odzierając ją z pokutującego w polskiej literaturze kryminalno-politycznej mitu o jej wszechwładności, i o jej mądrych, obytych i nieprzekupnych funkcjonariuszach. Ukazuje ignorancję i nieobycie jej pracowników. To jednocześnie spora dawka dobrego humoru, wiedzy z zakresu historii najnowszej dotyczącej Polski i krajów ościennych, wyraziste, zapadające w pamięć postaci i celne opisy warszawskiej i lubelskiej rzeczywistości. Nie zdradzając fabuły i zakończenia, mam nadzieję, że główny bohater – Ernest Czarnowski – objawi się nam w kolejnych tomach. Projekt okładki: Dmitrij Miłowanow. Znajduje się na niej fotografia dworca autobusowego w Lublinie – w tle Zamek Lubelski – którą wykonał w 2011 roku artysta fotografik Grzegorz Pawlak.