Chciał być kimś innym I tak zostałem Brzechwą na całe życie… Marnym byłem żołnierzem… Zniszczyłem swoje utwory i zacząłem od początku… Pospolite korsarstwo w todze katońskiej… Imię to wyławiam z wody rękami Don Kichota… Dopiero te moje wiersze są dobre i oryginalne… Amok miłosny anulował rzeczywistość… Utożsamiał siebie z Panem Kleksem… Artystom w mieście Łodzi nie bardzo dobrze się powodzi… Wracamy do ruin, a „Rejtan” nas karci... Arystokratyczna aspołeczność kaczki dziwaczki Tak panoszą się szkodniki, słane do nas z Ameryki… Popłynął śmiech mój zdrowy, ludowy… O, Przyjaciółko pisarskiej braci (kasa wypłaci)… Złotóweczki za bajeczki bardzo chwalę sobie… O wpływie pełni księżyca na wymiary kocich ogonów… W mojej pamięci jest słoneczny… Staroświecko poczciwe historie drastyczne Umierać trzeba z taktem… A co Brzechwa był, Szwed? Moja przygoda z Brzechwą. Historia jednego felietonu Nasze kontakty były zawsze dość trudne… Rozmowa z Krystyną Brzechwą, córką poety, malarką Daty Jana Brzechwy