Jeśli wsłuchasz się w szum wierzb, poznasz historie, które na zawsze pozostaną w twoim sercu Antek Grądzki, zbyt wcześnie osierocony przez rodziców gospodarz z podlaskiej wsi, zamierza się ożenić. W tym celu wraz ze swatem udaje się do młynarzówny – Anny Dąbrowskiej. Do oświadczyn jednak nie dochodzi, ponieważ Antka powstrzymuje strach przed odrzuceniem ze strony pięknej, majętnej panny. Ostatecznie rezygnuje z próby ubiegania się o jej względy i znajduje inną kandydatkę na żonę. Anna również wkrótce wychodzi za mąż, rozpoczynając nowy etap w swoim życiu. Żadne z nich nie podejrzewa, że los splątał ich drogi na zawsze i że za kilkanaście lat znów spotkają się w zupełnie zaskakujących okolicznościach. A najwięcej, najwięcej do powiedzenia miały rosochate wierzby. Ich obrzmiałe pnie niczym brzuchy ciężarnych kobiet do czasu narodzin nieujawniających płci noworodka skrywały tajemnice ludzi nie tylko gościńca, lecz także szosy. (…) Wierzby mówiły, że nie sposób było nie posłuchać.