Kiedy pojawia się myśl, że nadchodzi starość? I czy w ogóle się pojawia – czy to bardziej proces, który zdarza się przeoczyć? Albo ignorować? Dziewięćdziesięciotrzyletnia aktorka Halina Kwiatkowska powiedziała, że była tak bardzo zajęta pracą, że do osiemdziesiątki nie zdążyła zauważyć, że się starzeje. Czym więc jest owo starzenie się, kiedy głowa wciąż pcha do działania i kiedy chcielibyśmy zrobić jeszcze tak wiele – podróżować, zbudować dom, założyć nowy biznes, zakochać się – a musimy liczyć się z ograniczeniami, jakie pojawiają się wraz z wiekiem? Bohaterowie Minut przyglądają się tym momentom z dużą uważnością i zaskoczeniem. Głębsze zmarszczki, ulgi w komunikacji miejskiej czy coraz większa bateria leków. Starość zwykle zbiega się też z brakiem zainteresowania młodych, z którymi coraz trudniej znaleźć wspólny język. Iza Klementowska towarzyszy seniorom na spacerze, w kawiarni, na potańcówkach, odwiedza ich w pustych ogromnych domach i w maleńkich pokojach wykrojonych z mieszkań ich dzieci lub współdzielonych z innymi pensjonariuszami domu spokojnej starości. Słucha o tęsknocie za miłością utraconą zbyt wcześnie, ale też o miłości odnalezionej dopiero w jesieni życia. Ta książka pomaga oswoić starość, ale pokazuje też, że wbrew pozorom może tętnić życiem bardziej niż za młodu. I że właśnie wtedy można poczuć wolność.