Tajny agent i zarazem oficer śledczy – doktor Kostrzewa po raz pierwszy w akcji, która rozgrywa się w większości na pokładzie dalekomorskiego statku w latach 50-tych XX wieku. Nasz bohater pojawi się jeszcze w sześciu kolejnych powieściach Tadeusza Kosteckiego – prekursora i niekwestionowanego mistrza kryminalnych powieści milicyjnych. SCHUTTE (lubimyczytac.pl): Książka w miarę czytania wciąga, pochłania i nie chce puścić. Nie mogłam się oderwać zupełnie jak jej bohaterowie nie mogli wyjść na ląd. Akcja – lata 50-te, miejsce – bliżej nie określone wody (poza) terytorialne, bliżej nie określone państwa, porty, trochę Trójmiasta, trochę Warszawy. Mniej mrocznie jak w „Smudze grozy”, choć dalej czarno-białe klimaty lat 50-tych. Akcja jest ciekawa i wciągająca. No i nie jest to kryminał retro tak modny obecnie, to jest książka z tamtych czasów. SŁAWOMIR STACHYRA (KlubMOrd.com): Tadeusz Kostecki jest jednym z pierwszych i jednym z najbardziej interesujących twórców polskiej powieści kryminalnej. Akcja w „Cieniu na pokładzie” – po raz pierwszy u Kosteckiego – dzieje się m. in. na terenie Polski. Co prawda głównym miejscem akcji jest pokład statku MS „Jedność”, jednak równolegle widzimy działania polskiej milicji rozpracowującej obce służby działające na terenie PRL oraz agendy wspomnianych służb w Stanach Zjednoczonych („Sekcja Dalekiego Rozpoznania”). Tematem omawianej książki są działania nieuchwytnego agenta obcych służb specjalnych na polskim statku podczas rejsu oraz mającego go rozpracować i zatrzymać oficera śledczego, dr Jerzego Kostrzewy, działającego oczywiście „incognito” jako zwykły, prosty marynarz – Jerzy Kotera. Książka trzyma cały czas w napięciu, akcja jest całkiem nieźle przemyślana i nie sposób się nudzić. Oczywiście są źli imperialiści, którzy „biją murzynów”, a my ich ratujemy, ale takie teksty tylko dodają smaczku książce. Książka wydana w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 8. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Projekt okładki: Pola Augustynowicz.