„– Ja nie czuję się wolna – powiedziała. – Może dlatego, że nie przeżyłaś tego co ja. – Przeżyłam. Przeżyłam dokładnie to samo co ty”. Sierpień, Trogir. W zabytkowym chorwackim miasteczku panuje upał. To właśnie tu przyjeżdża Olga. Nie jest to jej pierwszy pobyt w tym mieście. Rok wcześniej spędziła tu z córką wakacje, teraz wraca już sama, do tego samego pensjonatu, tego samego pokoju. Ten rok zmienił wszystko, Olga została sama, z mnóstwem pytań bez odpowiedzi. W Trogirze postanawia zakończyć swoje życie. Sprawy komplikują się, kiedy na jej drodze staje Martin, młody Chorwat, z którym jej córka zeszłego lata spędziła kilka wieczorów. Z pomocą chłopaka oraz Stanisława – rodaka mieszkającego w Niemczech, Olga powoli odkrywa, co wydarzyło się rok wcześniej. *** „Niełatwy temat w pięknym, sielsko-anielskim wakacyjnym klimacie Chorwacji... Z główną bohaterką najnowszej powieści Hanny Dikty trudno się nie utożsamić. Szczególnie matce, szczególnie czytelniczce lekko po czterdziestce. Codzienne dylematy, jakie przeżywa Olga, bywają udziałem każdej z nas. Tragedia, jaka ją spotkała, to właśnie TO, czego najbardziej nie chciałybyśmy doświadczyć. Mimo wszystko »Trogirskie wakacje« nie zostawiają nas w rozpaczy. Przeciwnie, niosą nadzieję. Polecam”. Justyna Wydra, pisarka *** „Wokulski?! Kim jest Wokulski i dlaczego stanął na drodze tej kobiety? – to pytanie towarzyszy mi nieustannie, odkąd poznałam powieść Hanny Dikty »Trogirskie wakacje«. Bo przecież z jakiegoś powodu stanął na wprost smutnej kobiety w gorącą, letnią noc. Nie wierzę, że ich spotkanie to przypadek. Nie ma takiej możliwości, by świat był aż tak pogmatwany, żeby poprowadzić Olgę i Stanisława przez meandry życia aż do knajpki w chorwackim miasteczku bez żadnego celu. Nigdy w to nie uwierzę, bo to byłoby całkiem bez sensu. Jak wiele rzeczy w życiu. Również w życiu Olgi. Ta książka stawia wiele pytań i z niecierpliwością będę czekać na część drugą historii, by znaleźć odpowiedzi”. Dorota Pasek, pisarka