Bogowie nie cofną się przed niczym, by dać ludziom dowód na swoje istnienie. Mówi się, że aby bóstwa ponownie ożyły, ludzie muszą znów zacząć w nie wierzyć. Odyn, Tor i Loki, Baba Jaga, Leszy i mamuny, a także elfy, południce, strzygi i huldry – wszystkie te osobliwości ze świata prastarych pogańskich wierzeń spotykają się na ziemi i toczą między sobą spory. Kraina ludzi wydaje się zbyt mała, kiedy bogowie nordyccy, słowiańscy, germańscy i cała masa innych postaci nie z tego świata zaczyna walczyć o swoje wpływy na śmierć i życie. W rzeczywistości pełnej podstępów, intryg i runicznych zaklęć przetną się drogi dwojga młodych ludzi, Adama i Ewy. Misja, którą otrzymają od tajemniczej kobiety władającej ogniem, odmieni ich na zawsze… Zaskoczony mężczyzna otworzył ostatnią pieczęć. Ziemia ponownie zadrżała, a niebo, jak gdyby nie mogło zdecydować, czy pozwolić przyjść ponownie Szronogrzywemu, czy oddać władzę Lśniącogrzywemu, zdawało się zająć płomieniami. Ognisty księżyc pojawił się na niebie w towarzystwie czarnego słońca, a gwiazdy spadały na ziemię z prędkością, od której Adamowi zakręciło się w głowie. Wieszczka zamknęła księgę i złowieszczo cisnęła ją do ognia. Spojrzała na pozostawiony przez Adama pod drzewem, wciąż nierozłupany orzech. – Światy ludzi, bogów i olbrzymów przeniknęły się całkowicie. Bogowie wciąż pożądają bogactw, olbrzymy władzy, a ludzie bliskości, której wy dwoje wciąż nie rozumiecie. Nie stworzymy nowego świata, w którym Ewa będzie ci przeznaczona, dopóki nie zburzycie starego porządku – to powiedziawszy, rozpłynęła się w powietrzu. Ze snu wyrwał go krzyk Ewy, która ujrzała pełzającego przy studni węża. Z pewnością byłaby wściekła, gdyby wiedziała, że w ich losy znów wplątała się kobieta w czarnym płaszczu. Anna Madejak – urodzona w Piotrkowie Trybunalskim, od 2012 roku mieszka w Krakowie. Z wykształcenia germanistka, absolwentka Uniwersytetu Łódzkiego i Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej pasje to gotowanie oraz języki obce.