Co zrobisz, gdy przepowiednie sprzed lat zaczną się spełniać i przybiorą postać domagających się ciągłej uwagi dziwaków? Oni chcą się przed Tobą popisać, co Ty na to? Zaczniesz się bać? Wątpić? Pukać w czoło? To zależy… Zależy, czy jesteś wierzącą wyłącznie w to, co widzisz, racjonalistką, czy chorą umysłowo dziewczyną. Jeśli to drugie – cóż, nie chcę Cię martwić, ale – na logikę rzecz biorąc – będziesz musiała uwierzyć w bandę szalonych renegatów. Bo to ich właśnie oglądasz. Młode małżeństwo zatrudnia opiekunkę do dziecka: atrakcyjną, choć nieco ekscentryczną Karolinę. Wkrótce potem matka dziecka umiera. Sekcja zwłok ujawnia, że została zamordowana, a poszlaki wskazują na nianię. Do akcji wkracza Roswita Rein, znana ze Wściekłej skóry detektywka amatorka, która zdążyła zaprzyjaźnić się z dziewczyną i nie wierzy w jej winę. Równolegle mordercy szuka chora na schizofrenię Ema, szwagierka ofiary, której notorycznie ukazuje się banda wszelkiej maści odmieńców, nazywających siebie Pstrągami. To oni pomagają jej rozwikłać zagadkę, ale w zamian za to proszą ją, aby stała się ich pośredniczką w pogoni za Agnes. Atmosfera powieści zbliża się chwilami do filmu Wima Wendersa – The Million Dollar Hotel. Jej istotą jest wyalienowanie, jakiemu często podlegają ludzie mający problemy z przystosowaniem się do życia społecznego: artyści, indywidualiści, poeci. Stawia pytania: Jak radzić sobie z własną odmiennością, chorobą, brzydotą? Czy od razu trzeba skakać z dachu? A może lepiej poszukać ludzi podobnie myślących i stworzyć własne państwo na krańcu świata? Nieważne gdzie, ważne z kim.