Poruszająca opowieść o tym, że szczęścia warto szukać w każdym wieku. Oto historia Marty i Wiktorii – matki i córki, które mimo dzielących je różnic starają się być dla siebie wsparciem we wszystkich trudnych chwilach. A tych będzie sporo, szczególnie w życiu nastoletniej Wiktorii, próbującej odnaleźć własną receptę na szczęście i mężczyznę, z którym będzie mogła założyć prawdziwy dom. Tymczasem los podaruje Marcie sposobność, by skonfrontować się z przeszłością i uczuciami, które wciąż się w niej tlą. Co zmieni w niej spotkanie z ukochanym sprzed lat? Czy uda się jej w końcu zamknąć drzwi do przeszłości? Starsza, elegancka pani, przechadzająca się alejką obok, kątem oka spostrzegła nastolatkę ściskającą coś kurczowo w delikatnych dłoniach. Podeszła bliżej i zapytała, czy może się przysiąść. Nie usłyszała odpowiedzi, ale widząc twierdzące kiwnięcie głową, spoczęła obok młodej nieznajomej. Przerwała chwilę milczenia, pytając troskliwie: – Coś się stało? Może mogłabym ci jakoś pomóc? – To długa historia – odpowiedziała cicho nastolatka. – Tak się składa, że mam czas. – Kobieta uśmiechnęła się serdecznie. Wiktoria uniosła więc z kolan zapisany notatnik i wyjaśniła, że trochę się wzruszyła. – Na strychu w domu rodziców znalazłam zapisany zeszyt. – Dłonią wskazała na ten, który trzymała właśnie w drugiej ręce, po czym kontynuowała: – Po charakterze pisma odgadłam, kto jest jego autorką. Zaintrygowana pierwszymi stronami opowiadania postanowiłam przejść się do parku i w spokoju dokończyć lekturę. Mama nigdy nie opowiadała mi tej historii. Nie wiem sama, dlaczego mówię pani o tym wszystkim – wyraziła lekkie zakłopotanie. Monika Ofman, urodzona w 1982 roku w Rykach, mężatka, z wykształcenia ekonomistka. Po bolesnych doświadczeniach zmuszona była do rezygnacji z pracy. Zamiast złamać się i poddać, wybrała walkę o siebie i swoje marzenia. Zrealizowała marzenie sprzed lat i napisała książkę, dzięki której uporała się z przeszłością i znalazła odpowiedzi na wiele nurtujących ją pytań.