Gdziekolwiek się znajdujesz, zawsze ktoś stoi po drugiej stronie… Drugi tom pasjonującej powieści o losach zawiedzionej przyjaźni i nieodwzajemnionej miłości. A także o tym, czy można, na przekór wszystkiemu, a przede wszystkim wbrew sobie, naprawić błędy, które popełniło się w przeszłości. Czy da się uchronić dzieci od konsekwencji złych decyzji, podjętych przed laty? I czy na pewno warto to robić? To tylko jedno z pytań, jakie zadaje sobie Blanka, nauczycielka języka polskiego w liceum. Pamiętnik jej przyjaciółki Justyny odkrywa przed nią kolejne elementy układanki, a w głowie Blanki powoli tworzy się pełny obraz przeszłości. W tle opowieści zmagania zwykłych ludzi z dramatyczną historią drugiej połowy lat siedemdziesiątych i stanu wojennego w Polsce. Nie mogła oprzeć się irracjonalnej myśli, że przeszłość właśnie wyciągała ku niej swoje ramiona, nie była tylko pewna, czy po to, aby ją przygarnąć i utulić, czy wręcz przeciwnie – zgnieść, wymierzyć sprawiedliwość. Mimo to nie zawróciła, szła dalej. Instynktownie przystanęła przy domu Kwiatkowskich. Rodzina jej byłego męża. Oboje Kwiatkowscy już nie żyli, dom przejął jakiś daleki powinowaty, z którym teściowie Blanki nie utrzymywali kontaktu, a ona ani razu nie widziała go na oczy. Tak czy owak, nowy właściciel także nie wprowadził większych zmian, tyle że w przeciwieństwie do sąsiadów odnowił fronton i parkan. Przez moment, wciąż ulegając uczuciu déja vu, Blanka miała nawet wrażenie, że zaraz zobaczy Krzysztofa, tak jak wtedy, przed laty, gdy go poznała. Z szuflą do odśnieżania. Jeśli nie mogliście się oderwać od pierwszego tomu powieści, zapewniam, że nie odłożycie tej książki dopóki nie dowiecie się, co zrobiła Blanka… Marta Kraszewska, www.rudymspojrzeniem.pl Kontynuacja opowieści o Blance wzrusza… W tej części poszczególne fragmenty układanki zaczynają tworzyć całość, zmuszając czytelnika do przemyśleń nad własną przeszłością. Ta historia na długo pozostanie w Waszej pamięci. Maria Derejczyk-Zwierzyńska, czytelnia-mola-ksiazkowego.pl