Jedenastoletni Adaś przypadkowo trafia na trop skarbu ukrytego przez Juliusza Słowackiego. Do poszukiwań wciąga dziadka – fascynata starych legend, kolegów ze szkoły oraz kolegów starszej kuzynki Krychny, która też marzy o wielkim odkryciu. Ekipa Adasia to jednak nie jedyni poszukiwacze. Na drodze staje im złowieszczy Francuz J.K. Petiniaud. Na rywali czekają pułapki i niebezpieczeństwa. Kto wygra? Rodacy Słowackiego czy budzący grozę obcokrajowiec? Pan Charłamp wepchnął stawiającego nieznaczny, ale jednak, opór Yogiego do swojego mieszkania. Gdy obaj znaleźli się w korytarzu, dozorca zamknął drzwi i przekręcił zamek. Spojrzał ponuro na chłopca, westchnął złowieszczo i polecił grobowym tonem: – Zapraszam do pokoju, kawalerze. Janek całkowicie stracił odwagę, odkąd poczuł na ramieniu ciężką dłoń starszego mężczyzny. Potulnie podreptał zatem do pokoju… – Pij, kawalerze, póki gorące. Dodałem szczyptę cynamonu, jak moja świętej pamięci małżonka Michalinka. Chłopiec powąchał parujący napój i z przyjemnością wciągnął zapach kakao i cynamonu. Ust jednak nie zanurzył. Charłamp uśmiechnął się. – Nie zamierzam kawalera otruć. Przynajmniej nie przed uzyskaniem odpowiedzi… Charłamp odczekał chwilę, aż chłopiec trochę się napije i dopiero wtedy zapytał: – A teraz, mój młody kawalerze, wyjaśnij mi, co tu robicie?