Charles Berg kolejny raz zaprasza nas na wycieczkę do Wolnego Miasta Gdańska. Podobnie jak w przypadku „Śmierci w Oliwie” naszym przewodnikiem jest prywatny detektyw Gregor Steppe, wraz z którym przemierzamy ulicę i zaułki przedwojennego Gdańska i Sopotu. Dwa opowiadania, podobna tematyka, jednak inne czasy, miejsca i bohaterowie. W „Pocztówce” przenosimy się do lipca 1936 roku. Zaniepokojeni rodzice zlecają detektywowi zadanie odnalezienia ich nastoletniej córki - Kamile, która wraz z koleżanką pojechała na wycieczkę do Sopotu. Letnia sielanka, spacery, zabawa, w dniu powrotu do rodziców trafia jednak telegram z Gdańska. Pobyt miał przedłużyć się jeszcze o jeden dzień, ale czy na pewno? Kolejna sprawa, kolejne zaginięcie. Wiosna 1938 roku. Tym razem zamiast gimnazjalistki z Kołobrzegu, Gregor ma za zadanie odszukać pracownika Deutsche Bank Karla Rettera. Wszystko zdaje się, a właściwie zdawałoby się wskazywać na zwyczajny, wcześniej przygotowany wyjazd, gdyby tylko wiedziała o nim narzeczona. Detektyw podejmuje się śledztwa zupełnie nieświadomy dokąd zaprowadzi go sprawa, którą rozpoczął zalany tuszem „list”.