Autor, zwany „prorokiem z Wilna” przewidział, że w wyniku rewolucji bolszewickiej stary świat zostanie zniszczony, że ulegnie zagładzie nie tylko porządek polityczny ale cała cywilizacja, że tradycyjna moralność zostanie zrujnowana. Upatrywał w tym działania sił demonicznych przygotowujących miejsce dla antychrysta, który ma się pojawić w czasach ostatecznych. Dał temu wyraz w swoich dwu książkach: „W obliczu końca” i „Widmo przyszłości”. Zdziechowski napisał m.in. takie słowa: „Pojąłem, uświadomiłem sobie całą okropność, historyczną okropność tego, co się dokonało. Czerwony sztandar oznaczał zwycięstwo ilości nad jakością, tłumu z bandą okrutników i szaleńców, która rozbudziła w nim najpodlejsze instynkty. Słowem, w czerwonym sztandarze ujrzałem symbol kresu Rosji nie tylko carskiej, ale też Rosji, która wniosła swój obfity wkład do skarbnicy kultury ogólnoludzkiej, Rosji, która ustami Hercena błogosławiła tych, którzy wkroczyli na drogę walki „w imię rozumu ludzkiego, osobistej wolności i bratniej miłości”.