Karol Ludwik Koniński to pisarz niezwykły, nie mający swoich poprzedników ani następców w literaturze polskiej, z rodziny wielkich gwałtowników chrześcijańskich: Pawłów i Orygenesów, Pascalów i Newmanów, Kierkegaardów i Mounierów. W dwudziestoleciu międzywojennym zajmujący ważną i bardzo własną pozycję w życiu intelektualnym – Irzykowski zaliczał go do pierwszej dziesiątki publicystów – dziś prawie nieznany przez szerokie kręgi czytelników, wyłączony z żywego obiegu kulturowego, czekający wciąż na odkrycie i „zaszeregowanie” w historii myśli polskiej, odpowiednie jego randze. (Bronisław Mamoń, Karol Ludwik Koniński, Kraków 1969) Swoje Uwagi Koniński pisał całym sobą. Pisał je siłą osobowości, umysłowości i choroby. Wydawać by się mogło, iż to, co przeżyte wewnętrznie jest czymś, czego nigdy nie było; bądź mówiąc inaczej, co nie zaistniało namacalnie. Nie do końca słuszne to rozumowanie. Stany duchowe przetwarzają przecież wszystko, co z zewnątrz. Potem zaś eksplodują w postaci choćby tekstu. Refleksje wewnętrzne wzrastają w siłę, kiedy powstają – a tak jest u Konińskiego – przeciw temu, co wokół. Kiedy nie są wyłącznie intymnym rozważaniem, lecz są też w kontrze wobec zagrożenia. Są zmaganiem dobra ze złem – bojem pomiędzy upadkiem a czynem. Wciąż wszakże zwracamy się w duchu do Kogoś w nas, z Kim życie nas zespoliło. (fragment książki) Konrad Ludwicki – prozaik, eseista, literaturoznawca. Autor sześciu książek. Ostatnio opublikował m.in. powieść Lakrimma (Katowice 2008) i jedyną, obszerną monografię na gruncie polskim dotyczącą portugalskiego pisarza i poety Fernanda Pessoi – Pisanie jako egzystencja(lizm). Refleksja autotematyczna na marginesie „Księgi niepokoju” Fernanda Pessoi (Warszawa 2011). Mieszka w Częstochowie i wsi Ojsławice w województwie świętokrzyskim. Zawodowo związany z Uniwersytetem Jana Kochanowskiego.