U Shakespeare’a najbardziej podoba mi się jego stosunek do własnej twórczości. Jest coś irytującego u największych artystów – Danta, Joyce’a, Miltona – w ich uporze tworzenia arcydzieł i podkreślania swej doniosłej roli. Umiejętność poświęcenia życia sztuce bez zapominania, że stanowi ona zajęcie frywolne, jest niesłychanym, osobistym osiągnięciem twórcy. Shakespeare nigdy nie traktuje siebie nazbyt poważnie. Gdy sztuka bierze siebie na serio, wówczas próbuje osiągnąć więcej, niż może. W.H. Auden (1907–1973) – autor potężnych wierszy, do trzydziestki uważany za największego poetę języka angielskiego XX wieku. Po licencjacie w Oksfordzie spędził ze swoim partnerem Christopherem Isherwoodem a gap-year w Berlinie. Jako kierowca ambulansu wziął udział w wojnie domowej w Hiszpanii, która na zawsze wyleczyła go z „choroby lewicowości”. Homoseksualista żonaty z Eriką Mann, córką Thomasa, także homoseksualistką. Długoletni partner swojego studenta Chestera Kallmana, przyjaciel Hannah Arendt. Po emigracji do Stanów w 1939 roku jakoby „urwał mu się wątek i wypaliły emocje” (Philip Larkin), w co jednak trudno uwierzyć. Tak zwany późny Auden to poeta konserwatywny, bliski chrześcijaństwu. Pisał libretta do oper i piękne eseje. Lubił wypić. Umarł w pobliżu Wiener Staatsoper.?