ychizm to filozofia losu: pogląd i osadzona na nim potężna tradycja – głoszące, że los włada nami, nie odwrotnie. Jedni tychiści pozostawiają go w rękach Boga, inni nie. Nie zmienia to faktu, że nie od ludzi on zależy. Każdy z zebranych w książce szkiców jest migawkowym wglądem w ideę losu. Ale łącznie stanowią już dość szeroką, metafizyczną perspektywę patrzenia na ludzkie życie. Te teksty adresowane zostały do wolnych ludzi, którzy – niczym Grecy i Rzymianie z kart Diogenesa Laertiosa – łakną racjonalności i pragną się jeszcze spierać o to, jaki jest świat. Poprzez czterdzieści dziewięć artykułów czytelnik może zbliżyć się do takich geniuszy, jak Platon, Lukrecjusz, św. Augustyn, Kartezjusz, Leibniz, Hume, Kant, Schopenhauer, Wittgenstein; do takich sław, jak Russell, Popper, Heidegger, Whitehead, Bierdiajew, Bauman czy Benjamin; do wielkich Polaków, jak Gumplowicz, Kotarbiński, Czeżowski, Elzenberg, Miłosz, Lem i Wolniewicz. Jednocześnie szkice te mają skłonić do namysłu nad zagadnieniami: zła, predestynacji, doli narodu, wolnej woli, istoty religii, istoty języka czy samobójstwa. Filozofia od tej problematyki dziś stroni; chce wykuwać los, odżegnując się tym samym od swej minionej wielkości.