Jedna z najbardziej przerażających i fascynujących zarazem cech oblicza świata jest jego nieprzewidywalność. Wiosna, pora rodzenia się nowego zżycia to symboliczny moment, w którym zaczynają się Kamienie na szaniec. Alek, Zośka, Rudy i ich przyjaciele są wówczas młodymi ludźmi, pełnymi aspiracji, rodzącymi się wraz z przyroda do dorosłości, do nowego zżycia. Snują plany na przyszłość, marzą. Wiosna przechodzi w lato, a lato w jesień – równie symboliczny czas powolnego umierania. Jesień ich zżycia zaczyna się we wrześniu 1939 roku. Bo to jest książka o wartościach właśnie: o służbie podejmowanej w obliczu niebezpieczeństwa, braterstwie widocznym w poświęceniach wobec przyjaciół i o pracy nad sobą, która jest nieodłącznym elementem wyzwań, przed którymi stają Zośka, Rudy i Alek. Phm. Tomasz Rawski w latach 2004 – 2006 Komendant Harcerskiego Szczepu „Uroczysko” im. Aleksandra Kamińskiego. Czyta Jerzy Zelnik