Krótkie opowiadanka dla najmłodszych z pointą i wszystkie szczęśliwie zakończone. Historie oscylują wokół Bożego Narodzenia, jakby Autorka chciała zwrócić uwagę na ten specjalny czas spełniających się życzeń. No i właśnie się spełniają. Nie wszystkie życzenia, gdy się spełnią dają szczęście. Przesłanie jest jednak jasne — śmiech dziecięcy, beztroska i niewinność zawsze wnoszą promyk światła nadziei na lepsze. Prosta logika dziecięca jest jak iskra dla dorosłych, napędzająca do działania, jakby przypominali sobie swoje lepsze czasy. Pewna para ludzi zbyt dąży do spełnienia swoich marzeń o podróżach, by zdążyć być szczęśliwą w gronie rodziny. Gdy zostają sami, los zsyła im niespodziankę. Potem spotykamy Mikołaja, który staje się prawdziwym Mikołajem dla starszych ludzi. W Wigilię nawet śnieżynki spełniają marzenia najmłodszych o białym puchu na dworze. Złota rózga niewiadomego pochodzenia czyści pewne sumienie i doprowadza do poprawy zachowania. W dziecięcym świecie nawet zabawki się poruszają i same się nawzajem strofują i wychowują. Gdy się czyta tę historię, to zupełnie, jakbyśmy widzieli prawdziwe zdarzania z naszych codziennych obserwacji życia wokół nas. Na koniec bal przebierańców kończy się dla pewnego małego łobuziaka o imieniu Kuba niezłą lekcją charakteru. Opowiadanka nie moralizują, tylko wskazują drogę ku przemyśleniu pewnych zachowań.