Pasjonował ją nie tyle sam zapis miłosne- go zapamiętania , kulminacji namiętności , apogeum miłosnego amoku , będącego najczęściej stanem patologicznym graniczącym z monomanią , ile przede wszystkim ekscytowała ją analiza migotliwych chwil szczęścia lub jego złudnych pozorów w fa- zie budzenia się lub wygasania miłości, analiza prowadzona z niezwykłą przenikliwością i notowana z aforystyczną zwięzłością , z ową , zredukowaną do dyskret- nie szyfrowanej aluzji , umiejętnością docierania do najintymniejszych pokładów kobiecej wrażliwości , co zwłaszcza dziś , w dobie nachalnego ekshibicjonizmu dam-skiej poezji , stanowi nie ostatnią wartość poezji Pawlikowskiej.