Bezdzień to poetycka powieść opisująca podróż przez miasto, przestrzeń, pamięć, czas (i bezczas). Głównych bohaterów jest co najmniej troje: on, ona i miasto. Cała trójka jest bezimienna, chociaż miasto nosi wszelkie topograficzne znamiona Szczecina, a trasę wędrówki da się prześledzić na mapie. Wiedzie przez ulice, nabrzeża, podwórza i chaszcze, w głąb literatury i mitu, zatacza kręgi, zahacza o piekła i nieba. Na bliższym i dalszym planie bohaterom towarzyszą rozmaite artefakty, a pomiędzy nimi błąkają się istoty zwyczajne i niezwyczajne: mitologiczne bestie, siostra kalkutka, tysiącletnie drzewo, Alfred Döblin, zmarli... Ponieważ autor i narrator są architektami, Bezdzień jest też budowlą o prostej konstrukcji, ale finezyjnej, spiralnej formie. Okna rozmieszczono tak, by widoki na długo pozostały w pamięci.