Rzucony przez najpiękniejszą dziewczynę na roku wydziału dziennikarstwa Ernest szuka pocieszenia wśród camgirl - dziewczyn dających erotyczne show za pośrednictwem internetowej kamerki. Jedna z nich szczególnie przyciąga jego uwagę. Tajemnicza Kitsune, której tożsamość skrywa lisia maska, staje mu się bardzo bliska. Nie wie, że jest ona naprawdę bardzo blisko. Bliżej, niż mógłby się spodziewać. A co sprawia, że dziewczyna z kamerki wciąż zakłada maskę i występuje przed tabunem napalonych facetów? I czy miłość w branży seksworkingu jest możliwa? Odpowiedzi wcale nie są proste i oczywiste – tak jak w prawdziwym życiu. „Camgirl” była do tej pory najtrudniejszą książką, której napisania się podjąłem. Z pozoru lekka powieść pozostawiła szerokie pole do polemiki nad moralnością i wrażliwością. Nie odjąłem sobie tej przyjemności, by nie zabić czytelnikowi maleńkiego ćwieka. Bo wszak ten romans jest, jakby na niego nie patrzeć, również erotykiem. I tu rozciąga się właśnie ta cienka granica: wzruszać się nad losami współczesnych kochanków, czy oburzać z powodu „czystego” seksu, wyuzdania, braku zahamowań itp., itd.? Czy oni się kochają, czy tylko za przeproszeniem… no, wiesz, co „za przeproszeniem”. Czy może być z tego pobożne małżeństwo z dwójką dzieci? Nie wiem. I mówiąc szczerze – nie zastanawiałem się. Chciałem pokazać pewien element naszego świata, który istnieje, nawet jeśli będziemy zamykali oczy i udawali, że go nie ma. Autor Krzysiek Piersa w Camgirl łączy temperament pisarza, chcącego przełamać zastałe wzorce, i zarazem terapeuty, dla którego najważniejszymi kwestiami jest spokój i zrozumienie problemu. W efekcie jest to powieść nietypowa – z jednej strony śmiała i mocna, z drugiej zakorzeniona w fachowym podejściu do zjawiska. Bez wątpienia będzie to wstrząs, nie tylko z powodu odważnych, acz gustownych scen, ale też szerszego pokazania, kim są te słynne „dziewczyny z kamerek”. (Arkady Saulski, pisarz, dziennikarz)