Pies Baskerville’ów – kryminał zwany przez niektórych dreszczowcem, wywołujący owe dreszcze na naszych plecach w sposób wysmakowany, nieśpieszny i pełen staroświeckiego wdzięku. Starannie budowane napięcie, elegancka narracja, smaczne dialogi – to wielka przyjemność czytania! Conan Doyle, podobnie jak inni znakomici pisarze, jakoś się nie starzeje. Monika Szwaja Wydana w 1901 roku powieść Arthura Conan Doyle’a uchodzi dziś za klasyczny kryminał. Jest niewątpliwie arcydziełem gatunku, legendarnym tekstem, inspirującym – wciąż – także współczesnych autorów. Pisarz sięgnął w niej umiejętnie po popularną estetykę grozy, wzbogacając o wątki niesamowite opowieść o zagadce ewidentnie kryminalnej. I choć jej wyjaśnienie, mimo że – w zgodzie z przekonaniami filozoficznymi Doyle’a – dokonuje się na gruncie nauki, to jednak niesamowity klimat narracji, opisy mgielnych pejzaży spowijających angielskie mokradła – na trwałe zagościły w świadomości czytelników. Genialny detektyw Sherlock Holmes, wraz ze swym asystentem, nieco ociężałym doktorem Watsonem, muszą tym razem zmierzyć się z tajemniczym potworem, przypominającym ogromnego psa, który grasuje na angielskiej prowincji zabijając samotnych wędrowców. Czy detektywi rzeczywiście stają tym razem wobec paranormalnego zjawiska? Czy ofiary potwora coś łączy? Dzisiejszy miłośnik mrocznych filmowych obrazów, jak “Z archiwum X”, a także fani rysunkowych ruchomych obrazów z serii o Scoobie Doo i wesołej ferajnie przyjaciół stawiających czoła rozmaitym zjawom, duchom i potworom – z przyjemnością znajdzie w powieści Doyle’a podobne wątki. Jarosław Klejnocki